Translate

środa, 21 maja 2014

Prolog

zasłoniłam nadgarstkiem palące słońce. rozsiadłam się wygodniej pod murem i wyjęłam picie. przymknęłam powieki. muzyka zawsze dodawała mi odwagi. po mojej twarzy przesunął się czyjś cień. zadrżałam. chwyciłam plecak i wstałam. zmrużyłam oczy. widziałam tors jakiegoś mężczyzny. zatrzymał się. zmierzyłam go wzrokiem i zerwałam się biegiem. słyszałam kroki tuż za sobą. czułam jego oddech. piekące łzy napłynęły mi do oczu. przyspieszyłam. zaczęłam się zastanawiać po co to wszystko. nie miałam już siły. poczułam, że upadam. 
jego silne ramiona podniosły mnie do pionu. do mojego nosa uderzył silny zapach papierosów i męskich perfum. widziałam krew na moim nadgarstku. słońce sprawiało, że było mi słabo. spojrzałam w jego chłodne niebieskie oczy. to on. wiem to.
/Stylesowa